Zaskoczę Was, ale ja nie cierpię Małej Syrenki, nie wiem czemu, ale ta historia jest dla mnie bardzo irytująca i głupia. Na początku myślałam, że ,,Morska Wiedźma" będzie coś na wzór retellingu, które jak do tej pory od innych autorów mi się podobały, ale okazało się, że jest to prequel, czyli historia powstania wiedźmy, która pomogła Ariel. Więc stwierdziła czemu nie, może opowieść o tej złej bardziej mi się spodoba. Przyznaję się też bez bicia, nie mogłam oprzeć się okładce. Co prawda samo wydanie mogłoby być lesze, ale ilustracja przyciąga wzrok i perfekcyjnie wpasowuje się w klimat.
Początek książki zaczyna się dość tragicznie, ponieważ śmiercią przyjaciółki głównej bohaterki, Anny. Po 4 latach na brzegu pojawia się dziewczyna, która dość mocno ją przypomina, w dodatku skrywa mroczną tajemnicę.
BOHATEROWIE
I właśnie tutaj pragnę podkreślić głupotę naszej bohaterki Evie, która ledwo poznała Annamette, a już jest przekonana, że jest jej najlepszą przyjaciółką, zdradzają sobie sekrety, które każdej mogą zniszczyć życie. I co, może jeszcze nigdy nie wyjdą na jaw? No błagam, kto jest na tyle głupi by w dniu poznania kogoś nowego zdradzić mu największy sekret. Lepiej, z niewiadomych przyczyn Evie, pomaga Annemette we wszystkim i wierzy, że będą szczęśliwe itd. To tak jakbyście w 4 dni nowo poznanej osobie powierzyli swój największy sekret, oddali miłość i życie. Niedorzeczne.
Dalej mamy dwóch książąt, którzy odgrywają tutaj ważną rolę i którzy zawsze bawili się z dziewczynami. Serio mieli na to czas? A przypadkiem nie są książętami, którzy większą część swojego życia jak wszędzie powinni poświęcać nauce etykiet i jak rządzić krajem? Ba, żeby było ciekawiej tutaj nie jest żadnym problem, że sobie w mieście i po plaży hasają sami i bawią się z córką rybaka. Poważnie, nikt ich nie musiał pilnować i pozwalali na to? Pierwszy raz spotykam się z takim przypadkiem.
FABUŁA
I tu się niestety mocno rozczarowałam, naprawdę liczyłam na coś dobrego, a tymczasem okazało się, że była to prosta historia bez wielkiego szału. Zakończenie chociaż nie było banalne. Książka jest napisana płaskim stylem i głupie zachowanie bohaterki irytuje.
Tzn. nie skreślam książki całkowicie, bo i owszem jest to słaba powieść, ale nie czyta się jej tak źle. Jakby rzeczywiście przymrużyć oko na te wszystkie niedoskonałości, to można uznać ją za spoko opowieść, jednak w tej chwili jestem w stanie tylko stwierdzić, że książka będzie dobra dla młodszego czytelnika, bo ja z niej nie wyniosłam absolutnie niczego.
★★★★★☆☆☆☆☆
"- Nie spełniaj wszystkich zachcianek księcia, kochana. Mężczyźni zawsze proszą o więcej, niż im się nie należy."
Komentarze
Prześlij komentarz