MAŁE OGNISKA // Celeste Ng

,,MAŁE OGNISKA" Celeste Ng

Są takie książki, które zaskakują nas bardziej niż oczekiwaliśmy. Sięgając po ,,Małe ogniska" nie spodziewałam się czegoś wybitnego, wręcz przeciwnie myślałam, że będzie to lekka i przyjemna młodzieżówka. Po ogólnych oględzinach zagranicznych opinii można było wywnioskować, że będzie to naprawdę świetna lektura, dlatego zaczynając ją przeżyłam lekkie rozczarowanie, bo było naprawdę nudno, ale później z każdą kolejną stroną zaczęłam dostrzegać wyjątkowość tej lektury.



Cała historia zaczyna się gdy Mia i jej córka Pearl wprowadzają się do mieszkania w niemalże idealnym miasteczku, w którym każde drzewo, ulica, kolor domów itd. są ściśle zaprojektowane, niestety też miasteczkiem rządzą reguły, których mieszkańcy muszą przestrzegać. Poznajemy również rodzinę Richadsonów, którzy wydają się być idealną rodziną, jednak wszystko ma swoje wady i zalety.

Książka przedstawia losy 2 rodzin oraz jeszcze 3 innych postaci, które burzą całą harmonię. Wszystko zaczyna się komplikować, gdy pewna para chce adoptować dziecko o chińskich korzeniach.

Aktualne wydarzenia są wymieszane z przeszłością, pojawia się dużo retrospekcji, które są bardzo kluczowe, bo dzięki nim odkrywamy dlaczego dani bohaterowie zachowują się w ten a nie inny sposób, odgrzebywane są również mankamenty z przeszłości.

Autorka stworzyła skomplikowane portrety psychologiczne bohaterów. Każdy jest wyjątkowy i każdej z postaci autorka stara się poświęcić uwagę. To mi się najbardziej podobało, bo nie dość, że pokazuje, że każdy z bohaterów ma znaczenie i swoją rolę, to jeszcze nie miało się odczucia, że bohaterowie są sztuczni, wręcz przeciwnie, wydawali się aż nazbyt realni.

,,Pamiętaj - powiedziała Mia - czasem trzeba wszystko spalić do gołej ziemi, żeby móc zacząć od nowa. Ale po pożarze gleba staje się żyźniejsza  i mogą na niej wyrosnąć nowe rośliny. Ludzie też tacy są. Potrafią zacząć od początku. Znaleźć wyjście." 

Styl pisania autorki wydaje się być kluczowy. Fabułę prowadzi w dość stonowany sposób, przez co pierwsze 100 str. wydaje się być niesamowicie nudne, dopiero jak poznamy każdą z postaci, da się wczuć w książkę. Celeste Ng pisze bardzo bogatym językiem. Więcej jest opisów niż dialogów, ale tutaj akurat to nie jest wadą. Szkoda tylko, że pomimo tego pięknego stylu pisania, autorka jednak nie wplotła w książkę mądrych myśli, więc na piękne cytaty nie ma co liczyć, a szkoda, bo tutaj akurat można by dużo mądrych rzeczy wpleść.

,,Małe ogniska" to też jedna z tych książek, których po skończeniu ostatniej strony, zrozumiałam jakie było to dobre, i że naprawdę będzie mi brakować tych bohaterów. A tak apropo to moją ulubioną postacią była Izzy, która najbardziej się wyróżniała i w której widziałam odrobinę siebie.

Jestem naprawdę pod wrażeniem, bo dostałam wybitną książkę, która ukazuję siłę matczynej miłości, poświęcenie, zdradę, walkę o prawdę i to co właściwe, ukazanie, że nie zawsze dążenie do perfekcji będzie miało właściwe skutki. Tej historii nie da się zapomnieć.









*Za książkę dziękuję BookSenso.

Komentarze