NAJSŁABSZE KSIĄŻKI 2017 & NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIA

NAJSŁABSZE KSIĄŻKI 2017 & NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIA

Witam moich drogich książkomaniaków! Pewnie nikt wstępów nie czyta, ale chciałabym się przyznać, że na dobrą sprawę taki post w ogóle miał nie powstać, ale pewna rzecz (ktoś) mnie zmotywował i pomyślałam, że jednak podzielę się z Wami informacją o moich najsłabszych książkach i o tych, które mnie zaskoczyły. Chciałam napisać post o najgorszych książkach 2017, ale jak wypisałam sobie te złe tytuły, to okazało się, że na dobrą sprawę nie mam na ich temat nic do powiedzenia, a co gorsza ledwo pamiętam cokolwiek z fabuły, dlatego ciężko mi było cokolwiek napisać. Pomyślałam jednak, że nawet jeśli to ma być w kilku słowach, to przedstawię Wam te pozycje.


Na blogu pojawiła się już Topka pięciu najlepszych książek 2017 ale gdy wypisywałam sobie tytuły to odkryłam też, że jest sporo takich pozycji, po które sięgałam w ciemno i były dla mnie wielkim zaskoczeniem i o nich również postanowiłam Wam wspomnieć.

5 NAJSŁABSZYCH KSIĄŻEK




 ,,Tekst" - tutaj akurat sama jestem bardzo zaskoczona, ponieważ na ogół bardzo mi się podobają książki tego pisarza i zawsze go chwalę, podziwiam wręcz, a tu nagle coś się popsuło. Spodziewałam się totalnie czegoś innego, jakiejś głębszej analizy tego, jak telefon może wpłynąć na nasze życie, a może po prostu to ja nie zrozumiałam zamysłu autora. Nie wiem... Ale niestety był to bardzooo słaby tytuł.

,,Szamanka od umarlaków" - tu zwaliłam winę na ,,Żniwiarza", który bardzo mi się spodobał, Szamanka miała być na podobne tematy, ale totalnie nie przypadła mi do gustu. Zakochałam się w okładce, ale rozczarowałam się treścią. Nie było to nic ekscytującego, a co gorsza zabawnego, bo wszyscy uwielbiają ją za humor, który niestety mi nie podpasował. Tak jak pisałam w recenzji, gdybym przeczytała ją przed ,,Żniwiarzem" możliwe, że trochę bardziej by mi się spodobała.



,,Czerwień rubinu" - a to, to w ogóle jakiś hardkor, bo był taki bum na nią i tak wszyscy chwalili, to se myślę 'czytam!' i przeczytałam. Już praktycznie po jej skończeniu nie pamiętałam o czym była. To było tak słabe, denne i beznadziejnie napisane, że szkoda gadać. Bohaterowie też bardzo irytujący. Zwykła książeczka dla 12-latek, w ogóle nic nadzwyczajnego, nie wiem nad czym się tak wszyscy zachwycają.


,,Kobieta znikąd"  - a tu, to w ogóle nawet nie powiem co było nie tak, bo nawet już swojej opinii nie pamiętam. A nie mam ochoty czytać swojej recenzji o niej... Pamiętam tylko, że bardzooo mnie wkurzała bohaterka, albo bohaterowie...

,,Pył Ziemi" - zapowiadało się całkiem dobre post-apo a wyszła totalna klapa. Ta książka była strasznym misz-maszem, praktycznie nie rozumiałam co się w niej dzieje! Fabuła się w ogóle nie kleiła, a co gorsza nie miała sensu.


5 NAJWIĘKSZYCH ZASKOCZEŃ




,,Magiczne lata" - wiedziona instynktem, że to również może być tak samo świetne jak inna książka tego autora, "Łabędzi śpiew" postanowiłam przeczytać. I to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Przygoda jaką przeżyłam z tą książką i chłopcem była niesamowita. Przepiękna i magiczna powieść o dojrzewaniu. Nie spodziewałam się, aż tak dobrej i mądrej lektury, która jest na dobrą sprawę przeznaczona dla starszych osób, mimo iż jest o chłopcu. Ta książka spodoba się wszystkim fanom ,,Stranger Things", są to podobne klimaty.

,,Historia pszczół" - ta książka długo za mną łaziła, ale jakoś nie mogłam się zmotywować do przeczytania jej. Aż do momentu gdy zobaczyłam w empiku to nowe, śliczne wydanie i stwierdziłam, że chcę je mieć i kupuje! I znów okazało się, że była to najlepsza decyzja jaką podjęłam. Dostałam kawał naprawdę porządnej i pięknej literatury obyczajowej o tak jakby 3 pokoleniach. Mimo iż jest w miarę do przewidzenia, to jednak poznawanie życia bohaterów było naprawdę intrygujące.

,,Illuminae" - tu dużo mówić nie będę, bo już niemal wszyscy wiedzą, o co chodzi. Książka wydana inaczej niż zwykle. Dlaczego zaskoczenie? Bo biorąc pod uwagę w jakiej jest formie bałam się, że będzie to totalna klapa, która została po prostu ładnie wydana, a okazało się, że fabuła naprawdę całkiem się klei, a nawet wciąga. Przede wszystkim ,,Illuminae" jest bardzo fascynujące.

,,Nocny film" - a o tej książce to ja mogę gadać i gadać, zresztą nawet moja recenzja była bardzo długa. Po nią sięgnęłam z przypadku, bo akurat miałam straszną ochotę na jakiś gruby i porywający thriller, a akurat się o niej mówiło więc się za nią zabrałam. I kurcze nie sądziłam, że się tak wciągnę. Ba! w ogóle nie spodziewałam tego co otrzymałam. Nie tylko jest dobrze napisana i wciągająca, ale też przerażająca. Przez niektóre fragmenty ledwo byłam w stanie zasnąć, ta książka niesamowicie podziałała na moją wyobraźnię. To co się w niej działo, było totalnie dzikie i fascynujące. Niestety jest to tytuł, który nie każdemu może się spodobać, jednak dla mnie to było pozytywne zaskoczenie i naprawdę dobrze spędzony czas przy lekturze.

,,Behawiorysta" - z tego co pamiętam to trochę ją skrytykowałam, co jest totalnie bez sensu, bo jak teraz myślę o niej z perspektywy czasu, to stwierdzam, że był to kawał dobrego thrillera. Przede wszystkim podobało mi się, że został napisany tak by czytelnik siedział i też się zastanawiał co zrobiłby na miejscu bohaterów, a co gorsza później dostaje się tak jakby odpowiedź i wtedy zdaje się sprawę z tego jak bardzo nam siedzi w głowach. W dodatku zafascynował mnie zawód behawiorysty. No i oczywiście nie mogłam się od niej oderwać.



A jaka jest Wasza najsłabsza książka 2017? 
Macie również takie zaskoczenia książkowe jak ja? 





Komentarze