Co ten Mróz znowu narobił? Joanna Chyłka to moja ulubiona bohaterka i po prostu nie sięgniecie po kolejny tom to byłaby dla mnie zbrodnia! Zanim sama zabrałam się za ten tom, już się nasłuchałam masę rzeczy o tym, że tu się dzieją takie niefajne rzeczy, że o matko. Kupiłam ją na targach i nie mogłam się powstrzymać by nie zacząć czytać.
Nie będę opisywać fabuły, bo to już 6 tom i nie ważne, co się napiszę to i tak będzie spoiler.
To dzięki tej serii tak naprawdę pokochałam thrillery, a potem kryminały. Nie wiem, czy miłość do nich rozbudził we mnie styl pisania autora, czy wciągająca fabuła. Pierwsze 3 tomy były genialne! Niestety odnoszę wrażenie, że z każdym kolejnym jest coraz słabiej. Nadal tak samo uwielbiam bohaterów, ale sama fabuła już nie wydaje mi się tak intrygująca. Preferuję bardziej coś związanego z danym morderstwem a tutaj w każdym kolejnym tomie wchodzimy coraz bardziej w politykę i konflikty między bohaterami aniżeli w samą sprawę.
W tym tomie strasznie się gubiłam, autor tak nafaszerował tę książkę niewiadomymi, znakami zapytania i tak zakręcił fabułę, że szybko się pogubiłam i ledwo ogarniałam co i jak. W dodatku zgubiłam gdzieś jedną informację po drodze i przez to do końca książki nie wiedziałam, jak do tego doszło. Chwila nie uwagi, a człowiek już nie wie, co chodzi.
Mróz w swoich książkach nigdy nie owija w bawełnę. Akcja pędzi na łeb na szyję i generalnie uwielbiam taką akcję, ale tutaj było jej ciut za dużo, czułam się przygnieciona nawałem rzeczy które się działy.
SPOILER
Czy tylko mi ta część przypomina trochę serię z Forstem? No helow, główny bohater ląduje w więzieniu i doświadcza niemal tego samego co Forst! Aż mi się przypomniało, że jeszcze nie przeczytałam 4 tomu ,,Deniwelacji". I w ogóle znienawidziłam Kordiana za to co zrobił na koniec. No przepraszam bardzo, czy go popierdoliło. Sra w gacie przed Gorzymem, a potem odwala takie coś. Dowiedziałam się w ogóle, że w kolejnej części na początku ginie jakiś bohater i jakoś nie zdziwiłoby mnie to, gdyby to był Kordian!
I dlaczego Chyłka straciła dziecko! Strasznie chciałam ją zobaczyć w roli matki, bo ma nietypowy charakter i byłam ciekawa jakby się sprawdziła.
KONIEC SPOILERÓW
Podsumowując: jak to książka Mroza, była fajna, ale niestety tym razem miała wady i piszę to z bólem serca. Mam wielki sentyment już do tej serii, więc tak czy siak czytałabym kolejne tomy, ale trochę mi przykro, że nie wciągają tak bardzo jak te 3 pierwsze. Tak czy siak książka zawsze ma u mnie wielkiego plusa za Chyłkę i sarkastyczny humor.
PS. Prawdopodobnie w styczniu ukaże się kolejny tom.
Komentarze
Prześlij komentarz