Cześć! Wiem, że uwielbiacie takie posty, a ja uwielbia takie pisać, także przyszedł czas na dalszy ciąg moich ulubionych trylogii. Ostatnio tak w ogóle, skończyłam czytać wszystkie trylogie, muszę zacząć jakąś nową.
Ta trylogia jest ciutkę naciągana, ponieważ przeczytałam tylko 2 i 3 część, pierwszą obejrzałam, ale to właśnie przez film sięgnęłam po książki, bo byłam bardzo ciekawa, co wydarzy się dalej. Ale za to przeczytałam jeszcze prequel, więc może będzie mi wybaczone i uznamy, to za 3 książki. Jest to też jedna z pierwszych trylogii, w których się zakochałam.
- Dużo akcja i napięta fabuła - uwielbiam książki w których cały czas coś się dzieje, gdy jestem w ciągłym napięciu co dalej, co się stanie z bohaterami, kim tak naprawdę jest DRESZCZ (taka nie fajna instytucja z książki), do czego dążą... Lubię momenty, w których dzieje się coś, że aż mi zapiera dech. I właśnie to dostałam po tych powieściach.
- Cudowni męscy bohaterowie - w tej trylogii znacznie ilością przeważają mężczyźni i w większości są to naprawdę fajne postacie, nie da się ich nie lubić, szczególnie tej głównej trójki Tomasa, Micho (nie wiem czy dobrze napisałam) i jeszcze był trzeci taki chudy, ale nie pamiętam jak się nazywał (wybaczcie).
- Świat po zagładzie - jak ktoś mnie zna, to nikogo to nie powinno dziwić, bo ja uwielbiam książki dystopiczne. Dla mnie każdy taki świat jest fascynujący, dlatego wizja zagłady Dashnera, choć mało prawdopodobna, to bardzo mi się podobała.
Po te książki sięgnęłam po przeczytaniu innej książki tej autorki ,,Malfetto. Mroczne Piętno" i tak mi się spodobała, że zaczęłam szukać informacji w internecie i się doczytałam, że trylogia jest naprawdę świetna, więc sobie zamówiłam i nie żałuję. Bohaterowie w tych powieściach są cudowni, oprócz June, jej o dziwo nie polubiłam. Jest to jedna z tych trylogii, które po prostu lubię za całokształt, a nie za jakieś konkretne cechy. Po prostu była to wspaniała przygoda, która mnie zachwyciła. No a po za tym mamy tu świat utopijny, takie również kocham. Trylogia ,,Legenda" jest zdecydowanie za mało doceniania.
Po ,,Girl Online" spodziewałam się raczej przesłodzonej historii dla nastolatek, ale to jak bardzo te książki na mnie wpłynęły mnie zaskoczyło. Niby jest to właśnie taka luźna, słodka i młodzieżowa opowieść, ale za to bardzo motywuje do pewnych rzeczy.
- Dzięki Girl Online mam więcej chęci do życia - tak wiem, że brzmi to głupio trochę, ale taka jest prawda. To całe pozytywne bohaterów do życia wpływało również i na mnie. Podczas czytaniach moje dni były dużo lepsze. Miałam bardziej pozytywne nastawienie do świata.
- Zmotywowały mnie do rozwijania swoich pasji - główna bohaterka pasjonuje się fotografią i w tej książce dąży do rozwinięcia tej pasji i to, że się nie poddaje zmotywowało mnie, abym również dążyła do swojego i się nie poddawała, rozwijała swoją pasję.
- Większe chęci do prowadzenia bloga - w całej trylogii chodzi o bloga, cały szum w okół niego, to co się działo i te wpisy bohaterki na bloga zamieszczone w książce, zachęcały mnie do sięgnięcia po laptopa i do napisania czegoś.
- Bohaterka zachęciła mnie do jeżdżenia i zwiedzania - ja osobiście nie lubię nigdzie jeździć, zawsze wolę siedzieć w domu, a jak już gdzieś man jechać, to tylko gdzieś w moim mieście, ale to jak bardzo Penny była podekscytowana światem, jak jechała do jakiegoś kraju, jej nastawienie, zachęciło mnie do ruszenia tyłka, przecież świat jest piękny i jest tak wiele wspaniałych rzeczy i miejsc na świecie do zobaczenie.
I na koniec moja jedna z naj, najbardziej ulubionych trylogii pod wieloma względami. Chciałabym, żeby więcej takich książek jak te, dostarczyło mi takich emocji. Chociaż pierwszy tom mnie nie zachwycił, to dwa kolejne zdecydowanie to nadrabiają.
- Świat po postapokalipsie - chyba już wspominałam wcześniej, że kocham taki świat!
- Zombie - a tutaj ciekawostka, bo zombie polubiłam dopiero po serialu ,,The Walking Dead", a potem zapragnęłam więcej i zdecydowanie zombie są super!
- Najlepsi bohaterowie ever - tak wspaniałych postaci jak w tej trylogii, to ja jeszcze nie spotkałam. Uwielbiam całą masę bohaterów, ale przyznaję, że najbardziej darzę sympatią Shauna.
- Nieodkryte tajemnice - autorka totalnie mnie zaskakiwała nowymi wątkami, czytając nawet nie pomyślałabym o czymś takim, ale jak się dowiedziałam, to przeżyłam taki szok, że o matko. Ciągłe intrygi i ciągle pojawiające się pytania nie dają spokoju czytelnikowi, chce się czytać dalej, żeby się tylko dowiedzieć prawdy.
~*~
Mam nadzieję, że w przyszłości pojawi się więcej takich cudownych trylogii. ☺
Zapraszam do zapoznania się z pierwszą częścią "3 moje ulubione trylogie"
Komentarze
Prześlij komentarz