4 KSIĄŻKI, KTÓRE UBAWIŁY MNIE DO ŁEZ

4 KSIĄŻKI, KTÓRE UBAWIŁY MNIE DO ŁEZ

Lubicie gdy książka jest zabawna? Gdy wybuchacie śmiechem, bo bohater powiedział coś śmiesznego? Gdy w miejscu publicznym czytacie książkę i nagle, jak ktoś nienormalny śmiejecie się do książki, a ludzie się na Was dziwnie patrzą? Gdy od razu poprawia Wam się humor po takiej lekturze i tryskacie energią? Ja to kocham. Kocham czytać zabawne książki. Dla mnie taka powieść za sam humor zyskuje dużo punktów, nawet jeśli jest słabsza. Najbardziej uwielbiam gdy bohaterowie mają cięty język, nic mnie tak nie bawi niż dobra riposta i sarkastyczny komentarz. Dla mnie książka, która jest śmieszna ma duszę i jest bardziej realistyczna. 
Poniżej przedstawiam Wam top of the top - książek, które najbardziej mnie bawiły. Oczywiście są jeszcze inne, ale jakby w nich jest trochę mniej tego humoru. 


Książki są ułożone od najlepszej. Oczywiście są to same najzabawniejsze książki, więc nie ma to jakiegoś większego znaczenia, ale co tam. 

4 KSIĄŻKI, KTÓRE UBAWIŁY MNIE DO ŁEZ


,,Lato koloru wiśni" to absolutnie mój faworyt, to książka, o której mówiłam niemal wszędzie i bardzo ją polecałam. Jest to historia Emely i Elyasa. Emely jest studentką w Berlinie i po jakimś czasie do miasta przyjeżdża jej najlepsza przyjaciółka, niestety okazuje się, że jej brat również tam jest, co Emely bardzo się nie spodobało, ponieważ się nienawidzą, przez pewne wydarzenie z przeszłości. I tak zaczyna się otwarta wojna językowa między nimi. 

Jak ją sobie kupowałam, to nie zdawałam sobie sprawy, że będzie to aż tak zabawna lektura. Już od początku książki nie mogłam przestać się śmiać. Zdarzało mi się dosłownie wybuchnąć nagle śmiechem, że aż moja mama przychodziła do mojego pokoju i pytałam z czego się tak śmieje. To jak bohaterowie zachowują się wobec siebie, to istna komedia. Oczywiście mamy również mnóstwo innych postaci, które również są przezabawne. Jeszcze nigdy przy żadnej książce nie płakałam tyle razy ze śmiechu. Sama fabuła książki nie jest jakaś wyjątkowa, ale za to jest nasycona sarkastycznym humorem, aż do ostatnich stron, więc w ogóle nie idzie się przy niej nudzić. Myślę, że trzeba być jakimś drętwym człowiekiem, jeżeliby chociaż jedna scena kogoś nie rozbawiła. Chciałabym przeczytać więcej takich humorystycznych romansów. ,,Lato koloru wiśni" przeczytałam aż 2 razy i w obydwu razach bawiła mnie równie mocno. Pożyczyłam ją również koleżance, która jak czytała to mi, aż fragmenty śmiesznych scen wysyłała i padała ze śmiechu. 

"- Jesteś jak cukier, Elyas - wymamrotałam.
- Słodki? - W jego głosie brzmiało radosne zaskoczenie.
- Nie, klejący!"


4 KSIĄŻKI, KTÓRE UBAWIŁY MNIE DO ŁEZ


 Co do tej książki, to chyba Was nie zaskoczyłam, co? Swego czasu było o niej głośno i praktycznie wszyscy ją uwielbiają za humor Marka Watney. Jest to bohater, który przez przypadek zostaje sam na Marsie i musi przeżyć kilka lat. Jego wewnętrzne monologi są bardzo zabawne i ciekawe, nie są dołujące, jak większości ludzi, którzy zostali na długi okres czasu sami. 

Najpierw obejrzałam film, który mi się podobał, choć nie był zabawny, ale wystarczająco dobry, bym sięgnęła również po książkę. Zauważyłam, że w filmie bardzo dużo takich zabawnych scen zostało uciętych, a książce dodają bardzo uroku. Myśli bohatera, jego zdania, które mówi do siebie, lub jak w końcu udaje mu się połączyć z ziemią i jak z nimi rozmawia. Trzeba przyznać, że z pozoru nudną książkę autor przerobił na coś bardzo zabawnego i przyjemniejszego w odbiorze. Czytając, tak zżyłam się z bohaterem, że zaczynałam myśleć jak on i przez to jeszcze bardziej się śmiałam. Nie wiem, co jeszcze mogłabym Wam powiedzieć, ale jedno jest pewne, ta powieść jest cudowna! 

"- Chciałbym podkreślić, że to nie jest wina załogi. Pytanie co powiedzieli, gdy dowiedzieli się, że żyję? [...]
- Jeszcze nie powiedzieliśmy załodze, że żyjesz. Chcemy, żeby się skoncentrowali na misji.
- Powiedzcie załodze, że żyję! Co jest z wami, kurwa, nie tak?
- Proszę uważaj na swój język. Wszystko, co napiszesz, nadajemy na żywo na cały świat. 
- Patrzcie! Cycki! ==> (. Y .)"

4 KSIĄŻKI, KTÓRE UBAWIŁY MNIE DO ŁEZ

Już sam tytuł świadczy sam o sobie, że będzie to książka zabawna. Szczególnie jeśli już wiadomo, że będzie to historia psa, w dodatku z jego perspektywy! Ta książka jest wyjątkowa pod każdym względem.

Fabuła jest o psie, który ciągle odradza się w nowych wcieleniach, pamiętając o swoim starym. Jeszcze nie wie, po co i dlaczego, ale z pewnością ma życiowy cel. 

Jeżeli macie swojego pupila to z pewnością nie raz się z niego śmialiście, bo zrobił coś śmiesznego, a gdyby tak jeszcze wiedzieć, co myśli pies, to już w ogóle byłoby komicznie. I właśnie dlatego przy tej książce nie da się nie śmiać. Przy scenie ze skunksem i jak musieli go umyć w soku pomidorowych dosłownie płakałam ze śmiechu. A no i nie mogło zabraknąć w książce odwiecznego wroga psa, czyli kota. No co ja tu będę mówić, to co napisałam już świadczy samo po sobie, że ,,Był sobie pies" to jedna z najzabawniejszych historii. 

4 KSIĄŻKI, KTÓRE UBAWIŁY MNIE DO ŁEZ

,,Bunkrów Nie Ma" to nietypowa książka podróżnicza. Są to opowiadania Toniego z jego przygód podróżniczych, ale spokojnie ta książka różni o 90%. Nie ma tu zbędnych opisów natury, architektury itd. Za to jest dużo seksu, narkotyków i niezapomnianych przygód. 

Opowiadania są lekkie i przyjemne w czytaniu, a przede wszystkim zabawne, wręcz nie da się chociażby nie uśmiechać. Nawet mojemu chłopakowi się spodobało i czytaliśmy razem i śmialiśmy się. Uwielbiam opowiadanie ,,Najobrzydliwszy moment w moim życiu" ledwo widziałam tekst przez zły ze śmiechu. Ogólnie ta książka ma na celu wprawiać w dobry humor. Wiem to bezpośrednio od samego autora. Musicie mi zaufać, że jest mega humorystyczna. W dodatku bardzo fajnie wydana, z małymi rysunki nawiązującymi do opowiadania, pod tytułem. Z pewnością tego tytułu również nie mogło zabraknąć na mojej liście. 

~*~

I to by było na tyle kochani. Oczywiście są jeszcze inne książki, które mnie bawiły, ale jakby nie były aż tak mocne jak powyższe. 

A Was jaka książka najbardziej śmieszyła?


Tatiana

Komentarze