5 książkowych faktów o mnie #1

5 książkowych faktów o mnie #1

Na tym blogu obwieszczam rozpoczęcie nowej serii postów. Będzie to 5 faktów o mnie związanych z książkami i żeby być oryginalna i móc trochę bardziej rozwinąć dany fakt, to co jakiś czas będzie pojawiał się post z kolejnymi pięcioma faktami. Oczywiście panie i panowie wszystko to będzie tylko i wyłącznie o książkach, bo czy coś innego pojawia się na moim blogu? :D



Tak wiele osób robi takie posty, jak np. 25 książkowych faktów o mnie, a ja o dziwo do tej pory nie zrobiłam jeszcze ani jednego takie postu, a przecież moi czytelnicy pewnie chcą znać moje spaczenia i fakty związane z książkami... (Albo i nie) Koniec gadania, bierz się do roboty Tatiana. Na początek kilka takich typowo najpopularniejszych faktów o książkoholiczce.

1. Czytam tylko (prawie) na łóżku!

Czy tą wiadomością jakoś was zaskoczyłam, czy ktoś doznał szoku, a może trzeba wezwać karetkę, bo macie zawał? Nie... Pewnie że nie. Jak większość i to dosłownie, czytam na łóżku, bo jest jedynym miejscem w moim domu, gdzie jest w miarę wygodnie! ;( Totalnie nie mam gdzie indziej czytać. Jedynym wyjątkiem jest, to jak jest ciepło, to czytam na balkonie (czasem) i raz na jakiś czas na łonie matki natury. Ech, chciałabym taką huśtawkę półkulę do czytania. 

5 książkowych faktów o mnie #1

2. Używam jednej zakładki, a może kilku? 

Zakładek mam bardzo dużo jak i tych zwykłych i tych magnetycznych. Mimo iż mam dużo tych zakładek to mam manię używania jednej i nawet jak zmienię sobie na inną, to nie wiem czemu później wracam do mojej stałej. Aczkolwiek ostatnio kupiłam sobie całą masę nowych no i hellow nie po to wydałam kasę, by se leżały, tak? Więc używam ich ostatnio na zmianę, ale wciąż pamiętam o tej jedynej, mej miłości, do której po zdradzie z innymi, będę wracać. 

3. Czy oceniam książki po okładce? 


Staram się tego nie robić, ale zdarzy się jakiś wyjątek, że przez śliczną okładkę właśnie kupię książkę (ale jeśli wcześniej poznam o czym jest), bo wydaje się być fajna. No cóż jesteśmy wzrokowcami, a wydawnictwa specjalnie starają się zaprojektować jak najładniejsze okładki, by nas kusiły. No, ale zazwyczaj staram się czytać streszczenie, nie kupuję w ciemno przez okładkę. Miałam tak tylko i wyłącznie z jedną książką ,,Silver. Pierwsza księga snów". 
5 książkowych faktów o mnie #1

4. Jem podczas czytania?

Nie, ale nie dlatego, że nie chce pobrudzić książki, lecz dlatego, że jedzenie w trakcie mnie rozprasza i bardziej skupiam się na jedzeniu niż książce, więc sobie wolę zjeść, a później powrócić do lektury. Jeśli chodzi o picie, to zdarza mi się coś tam popijać. 

5. Uwielbiam grube książki

Od zawsze! Grube są lepsze z wielu względów. Można się bardziej zagłębić w fabułę, akcję i bohaterów. Lepiej poznać wykreowany świat. Im dłuższa książki tym bardziej mi się podoba i bardziej mnie wciąga. Krótkie zawsze szybko się kończą i równie szybko o nich zapominam, a jak dłużej czytam jakąś książkę, to więcej pamiętam szczegółów i wrażeń z lektury. Grube tomy robią wrażenie. Czy nie jesteście czasami dumni z siebie, gdy gdzieś w miejscu publicznym wyciągniecie grubą książkę i ludzie widzę, że "o czyta i to porządne książki, a nie krótkie historyjki" (oczywiście nie oceniajmy po tym ludzi, to taki drobny przykład). Większość tego co przeczytałam było grube. 


Komentarze