June i Day poświęcili bardzo wiele dla ludu Republiki i dla siebie nawzajem. Teraz ich kraj zaczyna pisać swoją historię od nowa. June wraca do łask Republiki, pracując z rządową elitą skupioną wokół Najwyższego Elekta, zaś Day awansuje na wysoką pozycję w armii. Ale żadne z nich nie może przewidzieć okoliczności, które sprawią, że znów będą musieli działać razem. Właśnie wtedy, gdy pokój wydaje się być tak bliski osiągnięcia, wybuch epidemii powoduje panikę w Koloniach i do granic miast Republiki zbliża się wojna. Nowy rodzaj epidemii jest najbardziej zabójczy z wszystkich dotychczasowych i, jak wkrótce przekonuje się June, jedyny sposób obrony Republiki może kosztować Daya wszystko, co ma.
Historia, która zapiera dech w piersiach i trzyma w niepewności do końca. Bestsellerowa trylogia Marie Lu zmierza ku zaskakującemu rozwiązaniu.
I o to nadszedł finalny koniec tej o tej trylogii. Chciałam ją skończyć a jednoczenie nie, bo bałam się rozstania z bohaterami, a przede wszystkim Dayem. Tak bardzo przez wszystkich zachwalana trylogia, więc musiałam ją mieć. Zaczęłam przygodę z tą autorką od "Malfetto. Mroczne piętno" i tak bardzo przypadł mi styl pisania autorki do serca, że postanowiłam sięgnąć po inne jej książki. Oczywiście całą tą trylogię zawdzięczam chłopakowi, który mi kupił na 18 urodziny. I kochanie, warto było, dziękuję! :*
Niestety nie pojawiła się recenzja 2 części, bo jakoś nie miałam czasu się zebrać i o niej napisać, w dodatku nie wiedziałam co napisać i zanim się zastanowiłam już przeczytałam 3 część, więc robię taką ogólną recenzję.
Pierwsza część tak średnio mi się podobała, ponieważ jeszcze nie było większych fajerwerków i dopiero zaczynałam poznawać bohaterów, oraz ich życie. Głównymi bohaterami są June i Day, dwójka ludzi połączonych przez niefortunny przypadek. Przede wszystkim w pierwszej części autorka za dużo nam nie ujawnia, więc wszystko wydaje się nam prowadzone na właściwym kursie, ale gdy już sięgniecie po 2 część, zobaczycie jak bardzo to wszystko jest skomplikowane, ile pojawia się pytań i jak niewiele odpowiedzi. Jest również wiele zawiłej, skomplikowanej i nieszczęśliwej miłości. Mówiliście, że pokocham dwójkę bohaterów, ale ja jakoś nie przepadam za June i bardzo mnie ta dziewczyna denerwowała. Zdecydowanie kocham Daya, jest cudowny.
Ostatnia część ma niesamowicie dużo zawrotów akcji, śmierci i walki. Czytając naprawdę czułam dreszczyk emocji, ale też stres, bo zbyt martwiłam się o bohaterów. Jak skończyłam już ostatnio część, byłam niesamowicie wściekła na autorkę, jak mogła tak skoczyć!? Niby okay, ale i okropnie zarazem. Tak ich skrzywdzić! No i jestem zła za to, że taką słabą rolę przypisała Tess, dziewczynę, którą naprawdę lubiłam i doceniałam, a ona tak została potraktowana.
"Miliardy ludzi przychodzą na ten świat i z niego odchodzą - mówi. - Ale nigdy nie będzie drugiej takiej jak ty."
W dodatku autorka przedstawiła nam niesamowitą i dystopijną wizję świata. Najbardziej spodobały mi się te reala, które autorka napisała w książce, a mianowicie roztopione lodowce, które zalały planetę.
Naprawdę dziękuję, że poleciliście mi tę trylogię! Świetnie się bawiłam czytając te książki. Już wiem, że na zawsze będę związana z tymi cudownymi bohaterami. Te książki są naprawdę pełne wrażeń i pochłaniające. Powinno się siąść i przeczytać taki jeden tomik za jednym razem, wtedy na pewno będziecie pod wrażeniem
Jeżeli miałabym polecać jakieś dystopijne książki, to właśnie byłaby to ta trylogia. Kochani jeżeli jeszcze jej nie czytaliście, to naprawdę sięgnijcie, uwierzcie mojej opinii i innych, że ta książka was nie zawiedzie.
Gorąco polecam!
Ocena całej trylogii: 10/10
Autorka: Marie Lu
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Jesteś kolejną osobą, które twierdzi, że to takie ,,och i ach'', a mnie jakoś nie ciągnie. Może za dużo naczytałam się dystopii i antyutopii, więc mam wrażenie, że nic mnie już nie zaskoczy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Tak, to zakończenie... nie wiadomo, co o nim myśleć zupełnie. Miałam po tym kaca książkowego, zastanawiając się, co siedzi w głowie Daniela. Nie można go nie uwielbiać. I dla mnie zawsze pozostanie tym małym chłopcem z rozwichrzoną czupryną, heh.
OdpowiedzUsuńChciałabym całą trylogię na półce, ech. A mam tylko ostatnią część.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńLubię książki w takim klimacie, więc pewnie prędzej czy później się za nie zabiorę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://dikawian2.blogspot.com/
Zupełnie mnie nie ciągnie do tej serii, ale chyba też spróbuję od "Malfetto" i może wtedy pójdzie :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda mi się sięgnąć po tę trylogię, ale sama myśl o dystopii mnie odrzuca. Bardzo ciężko mi znaleźć książkę o tej tematyce, która by mi się spodobała ;/.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
czytaniewekrwii.blogspot.com
Może kiedyś sięgnę po tą trylogię, jednak nie czuje się do niej mega przekonana:)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Ja dostałam upragnioną pierwszą część w wymianie książkowej, więc jestem w stu procentach przekonana, że z "Rebeliantem" zapoznam się do końca tygodnia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Nie znam :/ muszę poznać jak tak polecasz :)
OdpowiedzUsuńTrylogia zapowiada się ciekawie, jednak nie wiem czy się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kiedyś zaczęłam pierwszą część, ale z braku czasu musiałam ją odłożyć i jeszcze do niej nie wróciłam. Muszę to koniecznie w końcu zrobić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Jessie
http://lifting-pages.blogspot.com
Nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po tę trylogię, dlatego będę musiała nadrobić zaległości. Jestem bardzo ciekawa tego świata, jaki wykreowała autorka ;)
OdpowiedzUsuń