Czy dałbyś drugą szansę swojej pierwszej miłości?
Pierwsza miłość na zawsze zostaje w pamięci. Nikt nie wie o tym lepiej niż Emely, obdarzona nieco sarkastycznym poczuciem humoru studentka literaturoznawstwa. Po siedmiu latach znów spotyka przystojnego i czarującego Elyasa o turkusowych oczach. To brat najlepszej przyjaciółki, który już kiedyś wywrócił jej życie do góry nogami. Emely nadal nienawidzi go z całego serca. O wiele chętniej poświęca uwagę anonimowemu autorowi e-maili, który ma na imię Luca i zdobywa jej serce romantycznymi, czułymi wiadomościami. Ale czy można się zakochać w nieznajomym? "Dlaczego wiecznie musiałam się zmuszać do czegoś, na co w ogóle nie miałam ochoty? I dlaczego zawsze dawałam się zmusić?"
Miłość jest czymś pięknym, ale czy potrafimy dostrzec, czy ktoś nam okazuje uczucia. Zazwyczaj tak, ale jeśli usilnie tej osoby nienawidzimy a ona nas kocha i się stara, my tego nie widzimy i myślimy, że to jakiś żart. Zdarzyło wam się kiedyś mieć gdzieś czyjeś uczucia i jego intencje?
"A przecież książki to jeden z najcenniejszych darów na ziemi. Kunsztownie zestawione słowa, które zmieniały się w melodię, a potem w obrazy. Białe, puste kartki, na których powstały światy większe od wszechświata."
Główna bohaterka jest spokojną studentką, dorabia w barze i nie potrzebuje więcej pieniędzy na życie niż 600 euro. Gdy przyjeżdża jej przyjaciółka do Berlina już na stałe bardzo się cieszy, dopóki nie okazuje się, że jest z bratem Elyasem.
Elyas jest zakochany w Emely, ale chamskimi podrywami nigdy nie uda mu się jej przekonać, że ją kocha. Ma bardzo fajny wesoły charakter i po prostu go uwielbiam. Jest również Luca, który wymienia e-maile z Emely i okazuje się, że świetnie się dogadują, ale wciąż się nie spotkali.
Oczywiście do końca książki nie dowiadujemy się kto to jest, ale ja jestem pewna że to Elyas, który się podaje za Lucę, zbyt wiele sytuacji na to wskazuje, lecz Emely o tym nie wie.
"Prawdziwa sztuka polega na tym, by mieć kogoś, kto akceptuje cię takim, jakim jesteś. Jeśli nie było mi pisane znalezienie takiej osoby, zamierzam ponieść tego konsekwencje i pozostać sama."
Jak już wcześniej mówiłam książka jest bardzo zabawna. Wymiana dialogowa jest kwintesencją tej powieści. Czasami po prostu musiałam odłożyć książkę, bo nie mogłam przestać się śmiać. Autorce naprawdę udało się rozbawić czytelnika i do samego końca jest utrzymywana dawka humoru z iskrzącym romansem. Czasami denerwowało mnie zachowanie bohaterki, bo przesadzała z swoim zachowaniem wobec Elyasa, ale myślę, że to wciąż był cel autorki, bo inaczej nie byłoby zabawnie.
"Większość ludzi ukrywa się za maskami w obawie przed zranieniem."
Nie jestem pewna czy czytałam już wcześniej książki niemieckich autorów, ale ta autorka z pewnością będzie moją ulubioną. Książka kończy się tak, że się nie kończy....
To jest jakby urwane w połowie historii i człowiek siedzi sobie i nie wie co dalej. Ja się nieźle zdenerwowałam jak się tak skończyło bez odpowiedzi. Dlatego muszę mieć kolejną część zaraz, już, natychmiast!
"Ludzie są jak marzenia i sny, ale one przecież nic nie znaczą... Są nieważne, tak jak sam człowiek. W porównaniu z całością, jedno jedyne życie nie jest nawet warte tego, by o nim mówić."
Ludzie jeśli jeszcze nie przeczytaliście tej książki, to macie ją przeczytać i bez dyskusji. Chociażby dla humoru. Bohaterowie mają około 23 lat więc książka też dla starszych czytelników. I choć jest gruba tak szybko ją przeczytałam, że naprawdę się zastanawiam czy mi się nie skurczyła przypadkiem.
Okładka jeszcze jaka śliczna. ♥ Do niej to już w ogóle mam słabość. A no i oczywiście do Elyasa bo ma piękne turkusowe oczy.
Książkę gorąco polecam, naprawdę warto ją kupić i przeczytać, nie zanudzicie się! Tak myślę, oczywiście. :D Mam nadzieję, że ta bardzo długa recenzja was nie wystraszyła? :P
Ocena: 10/10
Autorka: Carina Bartsch
Tłumaczyła: Emilia Kledzik
Ilość stron: 490
Rok wydania: 2015
Cena: 34,90 zł
Wydawnictwo: MEDIA RODZINA
Komentarze
Prześlij komentarz