Jestem MICHAEL VEY.
Jestem więźniem samego siebie. To moja historia. Może trochę dziwna, lecz moja.
Mam 14 lat i jestem zwyczajnym nastolatkiem jakich wielu. Jak ty i twoi rówieśnicy. Czasem zwracam na siebie uwagę przez moją chorobę - zespół Tourette'a - spokojnie, da się z tym żyć!
Mam w sobie coś jeszcze - prąd elektryczny. Nie wszyscy o tym wiedzą. To czyni mnie wyjątkowym. Z tego właśnie powodu ktoś stara się mnie złapać.
"W tej celi skradało się do mnie coś złego. Choć nie mogłem wiedzieć, byłem tego pewien. Było coś, czego nie umiałem wyrazić słowami, i sparaliżowany strachem walczyłem tylko o gorące, suche powietrze."
Na sam początek chciałam wam powiedzieć, byście nie skazywali tej książki na straty z powodu okładki. Nie jest piękna, w każdym bądź razie mi nie przypadła do gustu. Kupiłam na promocji. Kierowałam się ciekawym streszczeniem, że jest to bardzo popularny bestseller i jest z wydawnictwa Fabryka słów. Kupiłem ją tylko za 10 zł i warto było. Wyprzedaże czasami są fajne.
Chciałam pochwalić autora za to, że każdy z bohaterów jest inny. Każdy ma inny charakter i osobowość. Każdy wyjątkowy. Połączenie wszystkich bohaterów tworzy ciekawą całość.
Kiedy Michaelowi porywają mamę wiadomo, że chce ją odnaleźć. Zabiera ze sobą przyjaciół. Niestety on sam się tylko oddał im w ręce, łowcą elektrycznych dzieci. Kiedyś powstała super maszyna, która miała leczyć ludzi, niestety większość zginęło. Przeżyło tylko 17 dzieci i każde z nich ma jakiś elektryczny dar. A opiekun tych dzieci, chce dzięki nim zapanować kiedyś nad światem.
Powieść ciekawa i bardzo wciągająca. Myślałam właśnie że będzie nudna, ale tak nie jest. Co prawda książka jest dla nastolatków, ale polecam też innym. No jeden minus, to że nie jest specjalnie odmienny pomysł. Grupa dzieci, która ma moce, jakiś facet co chce je mieć itp. Trochę takie standardowe, ale autor ulepszył to dając inne moce dzieciom, elektryczne.
Jest tutaj szczególnie wyróżniona miłość do matki.
Książkę czytało mi się bardzo szybko, gdyż wciągała i trzymała w napięciu. Pamiętajcie, niech nie odstraszy was okładka. Na tym filmiku znajdziecie więcej opinii.
Chciałam pochwalić autora za to, że każdy z bohaterów jest inny. Każdy ma inny charakter i osobowość. Każdy wyjątkowy. Połączenie wszystkich bohaterów tworzy ciekawą całość.
Kiedy Michaelowi porywają mamę wiadomo, że chce ją odnaleźć. Zabiera ze sobą przyjaciół. Niestety on sam się tylko oddał im w ręce, łowcą elektrycznych dzieci. Kiedyś powstała super maszyna, która miała leczyć ludzi, niestety większość zginęło. Przeżyło tylko 17 dzieci i każde z nich ma jakiś elektryczny dar. A opiekun tych dzieci, chce dzięki nim zapanować kiedyś nad światem.
Powieść ciekawa i bardzo wciągająca. Myślałam właśnie że będzie nudna, ale tak nie jest. Co prawda książka jest dla nastolatków, ale polecam też innym. No jeden minus, to że nie jest specjalnie odmienny pomysł. Grupa dzieci, która ma moce, jakiś facet co chce je mieć itp. Trochę takie standardowe, ale autor ulepszył to dając inne moce dzieciom, elektryczne.
Jest tutaj szczególnie wyróżniona miłość do matki.
Książkę czytało mi się bardzo szybko, gdyż wciągała i trzymała w napięciu. Pamiętajcie, niech nie odstraszy was okładka. Na tym filmiku znajdziecie więcej opinii.
Ocena: 9/10
Autor: Richard Paul Evans
Tłumaczył: Patryk Sawicki
Ilość tron: 362
Cena: 37,90 zł (ja kupiłam za 10 zł)
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Komentarze
Prześlij komentarz