"Data ważności" William Campbell Powell

Najlepsza książka o ludziach oraz ich kopiach od czasów Lema i Dicka pełna ciepła opowieść o rodzinie i dojrzewaniu w świecie, w którym być może nie będzie jutra. Gdy ludzie zaczynają wymierać, nawet dzieci zostają zastąpione przez androidy, bo bez następnych pokoleń cywilizacja rozpadnie się jeszcze szybciej. 

Nastoletnia Tanya z wiekiem staje się coraz bardziej świadoma obecności Teknoidów w jej otoczeniu. Gdy po wakacjach zauważą poważne zmiany  w wyglądzie swojej najbliższej przyjaciółki, zaczyna podejrzewać, że ona również może być Teknoidem. Wiedziona ciekawością Tanya coraz bardziej zagłębia się w kwestię, co to znaczy być człowiekiem.

Debiutancka książka Williama Campbella Powella to niewesoła wizja końca naszej cywilizacji zamknięta odpowiedzią na pytanie, czy potrafimy uczynić sztuczne inteligencje spadkobiercami naszej kultury?


Wizja jaką stworzył William Campbell Powell jest przerażająca a zarazem załamująca. Od roku 2010 ludzie przestali być płodni, gatunek ludzi zaczął wymierać. Oxted to firma, która próbuje zaspokoić instynkt rodzicielski. Kobiety nie mogą zachodzić w ciążę, więc Oxted tworzy roboty uderzająco podobne do prawdziwych ludzi. Od małego dziecka są co 2 lata aktualizowane by wyglądały jak prawdziwe dzieci, które rosną. Są wyposażone w każdą nie zbędną rzecz dla człowieka jak miłość, przyjemność z dotykania oraz samowolę. Lecz jest jedno "ale" rodzice, którzy decydują się na zakupienie takiego dziecka muszą wiedzieć że należy do nich tylko do 18 roku życia, wtedy Oxted zabiera Teknoida i przeprogramuje na nowo i nie ma szansy zatrzymania dziecka. 

Tanya wierzy że jest prawdziwym dzieckiem, lecz gdy przez głupi wypadek nad wodą dowiaduje się że jest Teknoidem, jest  załamana i zła na rodziców. Ale postanawia się z tym pogodzić i żyje dalej, próbując pogodzić się z myślą że jest robotem. Najbardziej boi się tego że tak mało czasu ma na życie, bo tylko kilka lat jej zostało do 18. Ma tyle marzeń do spełnienia, tyle książek, które chciałaby przeczytać, kocha Szekspira i zdobyła wspaniałych przyjaciół. Odkryła co to znaczy naprawdę żyć lecz jej życie zaczyna się powoli walić a raczej zmieniać i to bardzo. 


Ja bym raczej nie powiedziała że ta książka, jest książką lecz bardziej pamiętnikiem. Tanya piszę tu z własnej perspektywy jakby to ona pisała swoje myśli a nie autor. W dodatku zwraca się do kogoś w tym pamiętniku tak jakby wiedziała że ktoś znajdzie jej pamiętnik. Pisze do "Zoga" wymyślonego kosmity. 
Co mnie najbardziej wkurza w tej książce, "Wtrącenie" bardzo króciutkie rozdzialiki, w których podmiotem lirycznym jet Zog, mówi on swoje zdanie i o swojej przyszłości. To jest kompletnie nie potrzebne w tej powieści bez sensu. Zdarzało mi się że pomijałam nie które wtrącenia. 
Gdyby autor spróbował napisać to w formie zwykłej książki myślę, że książka wyszłaby mu o wiele lepiej. 

Ja bym raczej powiedziała że trzeba mieć za miękkie serce aby się rozpłakać. Faktycznie koniec jest zaskakujący ale nie do takiego stanu by się wzruszyć. 
Najciekawsza jest wizja świata autora, co jeśli faktycznie ludzie zaczęliby wymierać, czy roboty zastąpią człowieka. Trudne pytanie ale odpowiedź na nie może być różna. 

Książkę oceniam na:  

Komentarze