Rok 2014. Wynaleźliśmy lek na raka. Pokonaliśmy grypę i przeziębienie. Niestety stworzyliśmy coś nowego, strasznego, coś, czego nikt nie mógł zatrzymać. Infekcja rozprzestrzeniła się szybko, wirus przejmował kontrolę nad ciałami i umysłami, wydając jedno polecenie: jedz!
Upłynęło ponad 20 lat. Georgia i Shaun Masanowie stają przez życiową szansą - są na tropie mrocznej konspiracji stojącej za wybuchem infekcji. Prawda musi wyjść na jaw, nawet jeśli jest śmiertelna.
~*~
Już od pół roku chciałam bardzo przeczytać tę trylogię, ale ciągle biłam się z myślami, czy ją jednak kupić. Później zaczęłam oglądać serial ,,The Walkind Dead" i po nim miałam jeszcze większe chęci do sięgnięcia po trylogię. A teraz w końcu ją sobie kupiłam. Calusieńką za 40 zł. Jeden tom był za 7 zł, drugi za 9 zł i trzeci 25 zł. Czyli całkiem udany zakup, grubych cegiełek do czytania.
Wydaje nam się, że zombie to tylko martwe trupy istniejące tylko w literaturze oraz filmach. Nie potrafimy sobie wyobrazić świata zniszczonego i pełnego chodzących żywych trupów, które chcą nas zjeść. Co prawda są fanatycy, którzy jednak w taki obrót spraw wierzą, ale reszta populacji? Chyba nie bardzo. Zombie wydają nam się tak samo fantastyczne jak smoki czy elfy. Ale gdyby jednak okazało się, że jest możliwe taka sytuacja, przeżylibyście, czy już dawno bylibyście chodzącymi trupami? Świat stworzony przez Mirę Grant, jest troszkę inny niż byśmy sobie wyobrażali, ale wcale nie lepszy.
Dwójka rodzeństwa Shaun i Georgia są blogerami i pewnego dnia dostają zlecenie od samego prezydenta, aby go reprezentowali, ale cóż okazuje się, że cała ta sprawa ma ukryte dno. W tym tomie narracja jet prowadzona przez Georgię, która jest silną, wytrzymałą, mądrą i sprytną dziewczyną. Jest też genialna w swoim fachu. Natomiast Shaun jest silny, odkrywczy, wytrzymały i w dodatku zabawny. A no i ma manię tykania zombie kijem... Nie da się nie polubić tej dwójki bohaterów, mają tak stworzone charaktery, że są postaciami, które czytelnik chciałby poznać. Jeszcze z takich innych osób to w dużej mierze ważna jest też Buffy, która z nimi współpracuje.
,,Jedną rzeczą, którą dowiedziałam się na tamtych zajęciach, jest to, że trzydzieści lat temu ludzie spodziewali się wszystkiego, tylko nie zombie. Zombie są tutaj i nigdzie się nie wybierają, ale nie są tematem. Byli przez jedno gorące, okropne lato na początku wieku, ale teraz są tylko kolejnym elementem krajobrazu. Odegrali swoją rolę - zmienili świat. Absolutnie wszystko. "
Spodziewałam się całego świata, w którym w dużej mierze już są same zombie, a bohaterowie walczą o przetrwanie. Liczyłam na mocną, szybką i zawziętą akcje oraz o wstrzymywanie oddechu podczas lektury, bo będę się bać o bohaterów. No cóż coś takiego miałam zaserwowane w pierwszym rozdziale książki, a później okazało się, że ludzie mają oddzielony teren, na którym sobie żyją, tak jak przed apokalipsą. I tutaj było takie wow!
Akcja tej książki toczy się tak naprawdę w walce między blogerami, statystykami, sławą, oglądalnością i polityką. Najważniejszym tutaj tematem jest właśnie polityka, które jest źródłem i celem. Blogerzy już nie są zwykłymi blogerami, a stają się czymś w rodzaju dziennikarzy. I to właśnie sprawiło, że połowa książki bardzo mnie nużyła, ledwo udawało mi się trzymać koncentrację by wiedzieć co się dzieje. Akcja rozwija się niemal w ślimaczym tempie. Zdecydowanie było za mało zombie, ale ostatecznie się jednak nawet wciągnęłam.
Choć wymieniłam tyle rzeczy, które mi się nie podobały, to książka nie jest tak naprawdę zła. To przez moje oczekiwania zepsułam sobie powieść. Jest to naprawdę dobrze skonstruowany thriller i świat po opanowaniu przez zombie. Nie mogę zaprzeczyć, że Mira Grand dobrze pisze. Naprawdę napisała kawał dobrej literatury. Doceniam to bardziej po skończeniu już tej książki i głębszym przeanalizowaniu jej, niż kiedy czytałam. I nadal nie rozumiem czemu o tej trylogii jest tak cicho. Powinno ją przeczytać dużo osób, zwłaszcza blogerzy, którzy są głównym tematem Feed. Nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Jeśli możecie, to koniecznie sięgajcie po tę lekturę mimo moich totalnych zaprzeczeń w recenzji.
Ocena: 7/10 | Autorka: Mira Grand | Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik | Ilość stron: 490 | Rok wydania: 2012 | Gatunek: fantastyka | Wydawnictwo: SQN
Komentarze
Prześlij komentarz